SUKCES FIRMY SPRZĄTAJĄCEJ – WYWIAD Z PREZESEM ECLEAR
Konrad Jałoszyński, Prezes Zarządu eClear.pl Sp. z o.o.
Jak się pojawił u Pana pomysł na firmę?
eClear.pl powstała w 2014 roku w Warszawie, w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na usługi utrzymania czystości dla biznesu i klientów indywidualnych. Co się zmieniło przez kilka lat? Firma działa w skali ogólnopolskiej, obsługujemy klientów w 9 największych miastach na terenie całego kraju. Jednak to dopiero początek – mamy duże ambicje. Ich przedsmak będzie można zobaczyć już w najbliższych miesiącach.
Jak Państwo sobie radzą ze zdobywaniem klientów?
Nie da się ukryć, że przez lata naszej działalności udało się wypracować wizerunek profesjonalistów w branży, dlatego wielu klientów trafia do nas z polecenia. Wywodzę się z branży marketingowej i doceniam wartość inwestycji w widoczność w Internecie. Rozwój technologii, nawyki zakupowe klientów B2B i B2C sprawiają, że kanały online są coraz istotniejsze w komunikacji z klientem. Stąd pochodzi znakomita większość naszych kontrahentów.
Jakie zmiany Pan wprowadził w firmie w związku z pandemią?
Już w pierwszych dniach pandemii na obsługiwanych obiektach wdrożyliśmy specjalne procedury dostosowane do zaleceń GIS, dotyczące m.in. przestrzegania dystansu społecznego oraz korzyści z noszenia środków ochrony osobistej. Została także zwiększona częstotliwość czyszczenia oraz dezynfekcji powierzchni dotykowych. COVID-19 spowodował wzrost popytu na usługi dezynfekcji i ozonowania. Takie usługi mieliśmy w portfolio, ale przed pandemią zapotrzebowanie było znacznie mniejsze.
Co jest najtrudniejsze w Pana pracy?
W całej branży występują problemy z niedoborami kadry sprzątającej – pozyskanie pracowników nie jest łatwe. Zatrudnianie pracowników z zagranicy wiąże się na przykład z bardzo długim czasem oczekiwania na wymagane pozwolenia. Dlatego bardzo często rozwiązaniem są usługi firm leasingujących pracowników.
Jaki jest Pana przepis na sukces?
Chcąc utrzymać się długo na rynku, niezbędna jest elastyczność i dostosowanie się do potrzeb klientów oraz sytuacji – czyli np. pandemii. Jest to też patrzenie na działalność w dłuższej perspektywie, w odróżnieniu od doraźnej chęci zysków. Rozwijanie biznesu to ciągły proces, sukcesu nie odnosi się z dnia na dzień, dlatego ważną cechą jest także wytrwałość.
Jakie doświadczenie mieli Państwo współpracując z prawnikami? Z jakimi trudnościami się Pan spotkał współpracując z prawnikami?
Jeśli chodzi o branżę prawniczą, to co do zasady, doświadczenia były dobre. Kancelarie, z których korzystaliśmy, nie były też bardzo drogie. Jednak w przypadku potrzeby wsparcia ad hoc, stawki przy małych projektach potrafiły być wygórowane. W pracy prawników zdecydowanie bardziej sprawdza się podejście holistyczne i zrozumienie całej organizacji, dzięki czemu pojedyncze problemy rozwiązuje się o wiele efektywniej.
Biorąc pod uwagę Pana dobre i złe doświadczenia – co prawnicy mogliby zrobić lepiej?
W historii naszej działalności wielokrotnie potrzebowaliśmy wsparcia prawnego. Kilkukrotnie zmienialiśmy formę prawną działalności, co było sporą operacją. Jeśli chodzi o złe doświadczenia, niekiedy brakowało im wyczucia biznesu. To mogło wynikać z braku zaangażowania lub potrzeby zagłębienia się w nasz model biznesowy, przeprowadzając chociażby aport z jednego przedsiębiorstwa do drugiego podmiotu. Jeśli chodzi o pozytywne doświadczenia, to wiele osób z branży prawniczej wykazało się indywidualnym podejściem i zrozumieniem.
Czy jest miejsce na rynku dla firmy prawniczej podobnej do McDonald’s? Dostępna w każdym mieście, niedroga, oferująca usługi bez względu na branże i lokalizacje, zapewnia szybki i profesjonalny serwis.
Szeroki wachlarz kompetencji prawnika jest z perspektywy przedsiębiorcy bardzo pożądaną cechą. Od strony organizacyjnej, firma, która funkcjonuje pod jedną marką i jest dostępna w całej Polsce lub Europie, jest dużym atutem.